Perspektywa Rossa
Umówiliśmy się na plaży. Kira przyszła razem ze mną, Rydel,
Ralfim, Rylandem, Olivią i Calumem. Czekaliśmy na resztę. Przynajmniej myślałem
że czekamy. Dziewczyny szybko ogarnęły koce rozebrały się do bikini. Ja również
siedziałem w samych spodenkach rozmawiając z Calumem. Śmialiśmy się opowiadając
o jakiś duperelach gdy pojawiła się Vanessa, Rick, Rocky, oraz Mia. Nie było z
nami jeszcze Raini i Laury. Nie rozumiałem tego, a do tego ciągle ale to ciągle
Kira się do mnie kleiła.
-Co jest?, źle się czujesz? * spytałem odpychając ją od
siebie. Miałem napisać ese do Laury ale pojawiła się Raini
-Cześć skarbie * zaczął Calum
-No cześć * odparła całując jego usta i siadając pomiędzy
mną a Calumem by Kira się odsunęła.
-Gdzie Laura? * zapytała Vanessa . Raini się rozejrzała po
czym odparła z szerokim uśmiechem.
-Na desce, jak to się nazywa?
-Surfing? * spytała Rydel
-Nie nie, dzisiaj chciała spróbować czegoś innego
-Jak to czegoś innego? * wstałem i ujrzałem dobrze bawiąca
się Laurę. Uśmiechnąłem się
-Czy ona chce doprowadzić do jakiegoś wypadku? * krzyknęła
Vanessa, stanęła obok mnie a ja uśmiechałem się szeroko.
-Ona jest szalona * odparł Rocky podchodząc obok nas i
patrząc na nią.
-Dlatego jestem nie odwracalnie, i nie odwołalnie w niej
zakochany * odparłem nie świadomy tego że mówię to na głos. Pobiegłem do wody.
Też chciałem tego spróbować. Podbiegłem do Stana.
-Cześć
-Cześć, no ona już na desce a ty?
-Ja zaraz też będę.
-Bierz sprzęt i baw się dobrze
-Uwierz mi że z nią zawsze będę się bawił. * Spojrzała na
moment na mnie po czym wzniosła się w powietrzu by znów zrobić wywrotkę do
tyłu. Szybko ogarnąłem sprzęt i zrobiłem to samo co ona.
Bawiliśmy się doskonale, a tłum gapiów ciągle nam się
wpatrywał jednak ja byłem zachwycony wiedząc że ona jest moja, ona jest moją
dziewczyną a dzisiaj udowodniła że jest dziewczyną Rossa Lynch. Kiteboardnig to
zdecydowanie najlepszy dowód.
Perspektywa Laury
Ucieszyłam się widząc że Ross dołączył do mojej zabawy i
oboje dobrze bawiliśmy się w powietrzu z dala od rzeczywistość. Jednak w końcu
trzeba było wrócić do rzeczywistość. Wyszliśmy z wody i będąc jeszcze w
strojach i zapięci przytuliliśmy się do siebie po czym Ross delikatnie się ode mnie odsunął by ogarnąć moje mokre włosy dotknąć mojego policzka.
-Kocham Cię jak wariat wiesz? * odparł, całując mnie w
policzek.
-No hej Laura * zaczęła Kira uśmiechając się do mnie,
oddaliłam się od Rossa i zaczęłam się odpinać
-No nie Kira, Ty tutaj też?
-Tak Ross mnie zaprosił
-Aha, to jak Ross to w porządku.
-Dziewczyno wymiatasz!!! * krzyknęła do mnie Rydel i mocno mnie do siebie przytuliła.
-Wiem wiem * zaśmiałam się idąc razem z blondynką.
-Laura, dzwonił Twój tel, odebrałam * zaczęłam moja siostra.
-Coś się dzieje? * spytałam
-Leon Verga dzwonił
-Co? * Rocky i Ryland powiedzieli jednocześnie. Rossowi też
się to nie podobało.
-Verga?, ten rajdowiec ? * zapytał tylko spojrzałam na
niego a potem na Van
-Kopnęła go w dupę kilka lat temu * zaczęła Van
-Po prostu nie pasowaliśmy do siebie * odparłam wyjaśniając
Rossowi
-No nieźle, była z rajdowcem światowym * odpowiedziała Rydel
-Teraz rozumiem skąd tak dobrze jeździsz autem.
-Nie potrafiłam zmieniać biegów, ale ty mnie nauczyłeś.
-Oczywiście * odparł wkurzony, oho mamy pierwsza wojnę
-Czego chciał? * zapytała specjalnie Olivia, jestem pewna że
ona i Kira coś ukrywają
-Może zagramy w siatkówkę? * spytałam
-Nie, czego chciał? * zapytał Ross
-Zazdrosny * zaczęła Rydel, ale spojrzał na nią takim
wzrokiem że już się wgl nie odezwała.
-Więc czego chciał Vega? * zapytał mój chłopak
-Spotkać się z Laurą * powiedziała moja siostra przełykając silne. * Cały świat dalej myśli że jesteście dalej wolni, więc czego chcesz Ross * zaczęła,
wiedziałam że to nie jest zbyt dobry pomysł by pytać Rossa
-Gramy? * Rick również to wiedział * Jak się rozdzielamy?
-Może dziewczyny i chłopaki? * chwyciła temat Rydel
-Nie to nie sprawiedliwe przegrają z nami * odparła Mia
-A mnie ten pomysł się podoba * Kłócili się tak ze sobą, a ja wpatrywałam
się w Rossa a on we mnie, wiedziałam że wrócimy do tego tematu jeszcze
dzisiejszego dnia. Leon Verga chce się ze mną spotkać?, po tym wszystkim chce
się spotkać co za debli. Okropny debil jednym słowem. A to oznaczało ogromne problemy,
chociaż teraz nie tylko ja jestem zazdrosna ale również Ross. Wiedziałam że
Olivia i Kira coś wymyśliły i starały się nas skłócić co teraz było jeszcze
bardziej możliwe przez moją pierwszą szkolną miłość.
-No dobra grajmy w tą siatkę, jaki skład? * zapytał Rocky
-Dziewczyny na chłopców.? * odparła Mia
-Przecież wcześniej mówiono że to głupi pomysł * odparł Ross
-Ok, niech los zdecyduje * odparłam patrząc na nich a
wszyscy się zgodzili.
-Ok jest nas 13 więc ja będę sędzią * odparła Rydel
-W porządku * odparłam podając jej patyczki * Krótkie to
jedna drużyna długie to druga * odparłam patrząc na wszystkich.
-Zamykamy oczy i ciągniemy losy * odparła blondynka a ja
uśmiechnęłam się, zamknęłam pierwsza patyczek.
-Długi * odparłam
-No to mamy pierwszego kapitana Laura * odparła Rydel * Ross
-Ok. * odparł chłopak * Mały * odparł stawający ze mną twarzą
w twarz
-No nie Raura nie będzie razem * zamruczał Rocky puszczając
do mnie oczko.
-Tak tak wiem Rocky * odparłam śmiejąc się do niego. Wypadł
mu duży patyk, klepnął mnie w tyłek a ja przybiłam z nim dodatkowo żółwika,
wiedziałam że robi to specjalnie bo ani Mia and Ross się nie przejęli, no
przynajmniej tak myślałam. Kiedy nadszedł koniec głosowania mieliśmy takie
drużyny :
Laura : Rocky/ Rik/Vanessa/Ryland/Mia
Ross : Kira
/Calum/Ralfii/Raini/Olivia