środa, 30 grudnia 2020

Sylwester ":D

 









No kochani zacznijmy liczyć. Jutro o tej porze wszyscy będziemy bawić się witając nowy rok. Ale czy na pewno?. Ten rok jest strasznie dziwny. Po pierwsze ten covi19 albo inaczej koronka. Może to ładniej brzmi?. Dał nam nieźle popalić. Ludzi już tyle umarło ludzi już tyle się leczy i nie potrafi sobie z tym poradzić. 

Więc zostaje mi już tylko dzisiaj życzyć wam wszystkiego najlepszego w tym 2021 roku !!!

Mam nadzieje że Covi19 zniknie i wszystko wróci do normy. Po prostu że zaczniemy żyć a nie obawiać się że nie możemy zrobić imprezę bo ktoś nas poda na policje. Wiem i wierzę że tak nie będzie. 


A tym którzy siedzą w domku polecam przywitać się z fabuła i bohaterami już trzeciego mojego blogu, nie czekaj czwartego pod tytułem ,, Jak poznałam waszego ojca '' Linki niżej ;D 


Fabuła

Główna bohaterka

Potencjalni ojcowie opowiadania.

W pozostałych Rolach



Szczęśliwego nowego roku !!!! 

środa, 23 grudnia 2020

Święta, święta i święta :D

     Kochani już jutro zaczynam święta. Patrząc na to co dzieje się na świecie, a nawet w naszej Polsce nie jesteśmy w stanie się cieszysz. To już drugie święta w których nas zamykają. Drugie w których siedzimy tylko z najbliższymi rodzicami i rodzeństwem. Nie możemy się spotykać i nie możemy odwiedzać. Dlatego życzę wam cierpliwość, ambicji na to co nas czeka przez te 4 najbliższe dni. Tak wiem święta liczą dwa dni plus wigilia ale w tym roku świętujemy od czwartku aż do niedzieli :D 

Dlatego pamiętajcie życzę wam szczęścia w gronie rodzinnej, cierpliwości do siebie nawzajem i wszystkiego wszystkiego najlepszego :D 

Widzimy się po świętach :p






poniedziałek, 14 grudnia 2020

Niespodzianka 46 Rozdział

Perspektywa Rossa







Umówiliśmy się na plaży. Kira przyszła razem ze mną, Rydel, Ralfim, Rylandem, Olivią i Calumem. Czekaliśmy na resztę. Przynajmniej myślałem że czekamy. Dziewczyny szybko ogarnęły koce rozebrały się do bikini. Ja również siedziałem w samych spodenkach rozmawiając z Calumem. Śmialiśmy się opowiadając o jakiś duperelach gdy pojawiła się Vanessa, Rick, Rocky, oraz Mia. Nie było z nami jeszcze Raini i Laury. Nie rozumiałem tego, a do tego ciągle ale to ciągle Kira się do mnie kleiła.



-Co jest?, źle się czujesz? * spytałem odpychając ją od siebie. Miałem napisać ese do Laury ale pojawiła się Raini



-Cześć skarbie * zaczął Calum



-No cześć * odparła całując jego usta i siadając pomiędzy mną a Calumem by Kira się odsunęła.





-Gdzie Laura? * zapytała Vanessa . Raini się rozejrzała po czym odparła z szerokim uśmiechem.



-Na desce, jak to się nazywa?



-Surfing? * spytała Rydel



-Nie nie, dzisiaj chciała spróbować czegoś innego



-Jak to czegoś innego? * wstałem i ujrzałem dobrze bawiąca się Laurę. Uśmiechnąłem się



-Czy ona chce doprowadzić do jakiegoś wypadku? * krzyknęła Vanessa, stanęła obok mnie a ja uśmiechałem się szeroko.



-Ona jest szalona * odparł Rocky podchodząc obok nas i patrząc na nią.





-Dlatego jestem nie odwracalnie, i nie odwołalnie w niej zakochany * odparłem nie świadomy tego że mówię to na głos. Pobiegłem do wody. Też chciałem tego spróbować. Podbiegłem do Stana.



-Cześć



-Cześć, no ona już na desce a ty?



-Ja zaraz też będę.



-Bierz sprzęt i baw się dobrze



-Uwierz mi że z nią zawsze będę się bawił. * Spojrzała na moment na mnie po czym wzniosła się w powietrzu by znów zrobić wywrotkę do tyłu. Szybko ogarnąłem sprzęt i zrobiłem to samo co ona.





Bawiliśmy się doskonale, a tłum gapiów ciągle nam się wpatrywał jednak ja byłem zachwycony wiedząc że ona jest moja, ona jest moją dziewczyną a dzisiaj udowodniła że jest dziewczyną Rossa Lynch. Kiteboardnig to zdecydowanie najlepszy dowód.


Perspektywa Laury

Ucieszyłam się widząc że Ross dołączył do mojej zabawy i oboje dobrze bawiliśmy się w powietrzu z dala od rzeczywistość. Jednak w końcu trzeba było wrócić do rzeczywistość. Wyszliśmy z wody i będąc jeszcze w strojach i zapięci przytuliliśmy  się do siebie po czym Ross delikatnie się ode mnie odsunął by ogarnąć moje mokre włosy dotknąć mojego policzka.



-Kocham Cię jak wariat wiesz? * odparł, całując mnie w policzek.



-No hej Laura * zaczęła Kira uśmiechając się do mnie, oddaliłam się od Rossa i zaczęłam się odpinać



-No nie Kira, Ty tutaj też?



-Tak Ross mnie zaprosił



-Aha, to jak Ross to w porządku.



-Dziewczyno wymiatasz!!! * krzyknęła do mnie Rydel i mocno mnie do siebie przytuliła.



-Wiem wiem * zaśmiałam się idąc razem z blondynką.




-Laura, dzwonił Twój tel, odebrałam * zaczęłam moja siostra.



-Coś się dzieje? * spytałam



-Leon Verga dzwonił



-Co? * Rocky i Ryland powiedzieli jednocześnie. Rossowi też się to nie podobało.



-Verga?, ten rajdowiec ? * zapytał tylko spojrzałam na niego a potem na Van



-Kopnęła go w dupę kilka lat temu * zaczęła Van



-Po prostu nie pasowaliśmy do siebie * odparłam wyjaśniając Rossowi



-No nieźle, była z rajdowcem światowym * odpowiedziała Rydel



-Teraz rozumiem skąd tak dobrze jeździsz autem.



-Nie potrafiłam zmieniać biegów, ale ty mnie nauczyłeś.



-Oczywiście * odparł wkurzony, oho mamy pierwsza wojnę



-Czego chciał? * zapytała specjalnie Olivia, jestem pewna że ona i Kira coś ukrywają



-Może zagramy w siatkówkę? * spytałam



-Nie, czego chciał? * zapytał Ross



-Zazdrosny * zaczęła Rydel, ale spojrzał na nią takim wzrokiem że już się wgl nie odezwała.



-Więc czego chciał Vega? * zapytał mój chłopak



-Spotkać się z Laurą * powiedziała moja siostra przełykając silne. * Cały świat dalej myśli że jesteście dalej  wolni, więc czego chcesz Ross * zaczęła, wiedziałam że to nie jest zbyt dobry pomysł by pytać Rossa



-Gramy? * Rick również to wiedział * Jak się rozdzielamy?



-Może dziewczyny i chłopaki? * chwyciła temat Rydel



-Nie to nie sprawiedliwe przegrają z nami * odparła Mia



-A mnie ten pomysł się podoba  * Kłócili się tak ze sobą, a ja wpatrywałam się w Rossa a on we mnie, wiedziałam że wrócimy do tego tematu jeszcze dzisiejszego dnia. Leon Verga chce się ze mną spotkać?, po tym wszystkim chce się spotkać co za debli. Okropny debil jednym słowem. A to oznaczało ogromne problemy, chociaż teraz nie tylko ja jestem zazdrosna ale również Ross. Wiedziałam że Olivia i Kira coś wymyśliły i starały się nas skłócić co teraz było jeszcze bardziej możliwe przez moją pierwszą szkolną miłość.



-No dobra grajmy w tą siatkę, jaki skład? * zapytał Rocky



-Dziewczyny na chłopców.? * odparła Mia



-Przecież wcześniej mówiono że to głupi pomysł * odparł Ross



-Ok, niech los zdecyduje * odparłam patrząc na nich a wszyscy się zgodzili.



-Ok jest nas 13 więc ja będę sędzią * odparła Rydel



-W porządku * odparłam podając jej patyczki * Krótkie to jedna drużyna długie to druga * odparłam patrząc na wszystkich.



-Zamykamy oczy i ciągniemy losy * odparła blondynka a ja uśmiechnęłam się, zamknęłam pierwsza patyczek.



-Długi * odparłam



-No to mamy pierwszego kapitana Laura * odparła Rydel * Ross



-Ok. * odparł chłopak * Mały * odparł stawający ze mną twarzą w twarz



-No nie Raura nie będzie razem * zamruczał Rocky puszczając do mnie oczko.



-Tak tak wiem Rocky * odparłam śmiejąc się do niego. Wypadł mu duży patyk, klepnął mnie w tyłek a ja przybiłam z nim dodatkowo żółwika, wiedziałam że robi to specjalnie bo ani Mia and Ross się nie przejęli, no przynajmniej tak myślałam. Kiedy nadszedł koniec głosowania mieliśmy takie drużyny :



Laura : Rocky/ Rik/Vanessa/Ryland/Mia

Ross : Kira /Calum/Ralfii/Raini/Olivia

poniedziałek, 7 grudnia 2020

Mikołaj :D

 No i jak kochani dostaliście prezenty?

Ja tak, masę słodyczy, kosmetyki i to co kobiety kochają najbardziej torebki :D. 




Ps. Kochani od Stycznia zamierzam ruszyć z nowym blogiem :D. 
Próbuje skończyć go ale póki co stoję w miejscu. Jeszcze nie zdradzę wam co was czeka. Póki co mogę napisać że pojawi się tutaj notka dotycząca najbliższych rozdziałów. Notka świąteczna :D no i niespodzianka :D