wtorek, 25 lutego 2020

7 Rozdział



Perspektywa Rossa

-Stary masz dziewczynę * odparł pokazując na naszą grupę która zajęła ladę wraz z jakimiś pannami. uśmiechnąłem się do niego, a potem do śliczniej brunetki która dosłownie sprawdzała co mam w spodniach. 

-Stary dobrze wiesz ze ja nie pozwolę się usidlić, a Mia jest po to by brzydkie dziewczyny się odpieprzyły.


-Jesteś strasznie płytki. * odparł mój rudy przyjaciel, ale nie słuchałem przysiadłem się do brunetki


-Cześć * powiedziałem do niej a ona uśmiechnęła się do mnie słodko.


-Cześć Ross Lynch * odparła przybliżając się do mnie


-Skąd wiesz że to ja>? * odparłem dalej zajmując się tylko nią, a nie sytuacją która działa się w klubie.


-Po pierwsze kocham jak śpiewasz, po drugie jestem Twoją fanką, po trzecie chłopcy powiedzieli że zaraz przyjdzie największe ciacho w ich rodzinie * odparła macając mnie za kolano i idąc w górę.


-Ho ho!!, szybka jesteś * odparłem przybliżając się do niej


-Staram się, zaśpiewasz mi balladę? * zaśmiała się dalej sięgając ręką


-Ej ej grzecznie tam Angela * odparła jej przyjaciółka, zajmująca się Rickiem


-Ty to zajmie jego drugim bratem * odparła co mnie zbiło z rytmu, spojrzałem na brata.


-A co z Van? * spytałem doskonale wiedząc że leci na Vanesse.


-Czy dziś nie mogę poszaleć? * zapytał, całując w usta blondynkę, zaśmiałem się. Już miałem pocałować tą moją śliczną brunetkę kiedy przyszedł Rocky wraz z Rylandem


-Mamy alkohol!!! * odparli w chwili kiedy moje usta i brunetki już się zbliżały. Poczułem jej rękę w moich spodniach, spojrzałem na swoje krocze.


-Chcesz bym Cię przeleciał na środku klubu?, przecież to nie dozwolone * odparłem, ale ona była bardziej zalana niż ja, zaśmiałem się. * Nie ładnie Angela.


-Calum, gdzie jest Calum?! * krzyknął Ralfi, trzymając na kolanach jakaś ładną blondynkę.


-Szuka dziewczyny * zaśmiał się Rick, karmiąc dziewczynę Oliwką. Musnąłem usta brunetki a ona je odwzajemniła, ahm ta władza kocham to że jestem sławny.


-Może w końcu znajdzie, Cześć jestem Ryland * odparł do rudej dziewczyny, nie mam pojęcia kto to.


-Dziewczyny miałyśmy się bawić a nie podrywać chłopców z zespołu R5.


-Szkoda że nie wiesz co oni robią na koncertach * odparł Ryland patrząc na ten nasz teatrzyk z dziewczynami. Zapiąłem spodnie i pasek wyciągając ręce z nich.


-Nu nu nie wolno, chociaż postaw mi drinka zanim mnie przelecisz * powiedziałem, a ona usiadła na mnie. No niezła jest, pomyślałem dotykając jej tyłek. Jednak ocknąłem się, nagle dotarło do mnie że nie ma z nami Caluma. * Musze, muszę wstać * odparłem do dziewczyny, a ona zeszła ze mnie i przysiadła się do Rylanda.


-Idziesz podrywać? * zapytał Ralf zajmując się swoją zdobyczą.


-Nie, idę poszukać Caluma, poszedł szukać laski, a co jak zadzwoni do Raini, będziemy mieli przejebane * odparłem, ale chłopaki byli zajęci. Każdy miał na kolanach laskę.


-Może zatańczysz? * zapytał Ryland dziewczynę która grzebała mi w spodniach


-Świetny pomysł * odrzekła dziewczyna zajmująca się Rickiem. Opuściłem ich wiedząc że szaleją gdzieś na parkiecie potem się znajdziemy. Wiem wypiłem dużo i mało myślę, ale byłem pewny na 100 procent jak nie na więcej że widzę Rydel tańczącą z jakimś Włochem. Potem myślałem że padnę, bo zobaczyłem Vanesse w ramionach jakiegoś blondyna. No i Calum znalazł dziewczynę zacząłem się śmiać. Muzyka zmieniła się na bardziej romantyczną. Odwróciłem się by wrócić do laski która przed chwilą zajęła się moimi spodniami kiedy wpadłem na. Na dziewczynę z moich snów, jeśli wcześnie sądziłem że ta blondynka i brunetka były śliczne to zdecydowanie się myliłem. Albo po prostu nie mam gustu. Kompletnie. Zdecydowanie nie mam. Albo jestem ślepy i dopiero teraz widzę?. Laura była kompletnie pijana, jednak serce zabiło mi mocniej kiedy krzykneła. 


-Rosss !!!! * zaśmiała się słodko wpadając w moje ramiona. 


-Tak


Odwróć się, czasem jestem trochę samotna. 
A ciebie nigdy nie ma w pobliżu. 
Odwróć się, czasem jestem trochę
 zmęczona słuchaniem dźwięku moich łez. 
Odwróć się, czasem jestem trochę 
zdenerwowana tym że wszystkie najlepsze lata minęły. 




-Myślałam że już nigdy Cię nie zobaczę * odparła tuląc się do mnie. Spoglądałem na nią, przytulała się do mojego torsu, była niższa i mimo wysokich butów ciągle za niska jak dla mnie. Ale była taka słodka.




Odwróć się  czasami jestem trochę przerażona
 A wtedy widzę to spojrzenie w twoich oczach
 Odwróć błyszczące oczy od czasu do czasu rozpadam się  
Odwróć błyszczące oczy Od czasu do czasu rozpadam się




-Teraz nie możesz mi odmówić tańca * powiedziałem patrząc na nią.


-Było by niegrzecznie gdybym to zrobiła * powiedziała do mnie a ja uśmiechnąłem się łobuzerko. Byłem pewny że słucha mojego serca które zaczęło niebezpiecznie wariować. Nie rozumiałem tego, jak z powodu jednej dziewczyny moje serce może tak wariować. W pewnej chwili spojrzała na mnie


-Śledzisz mnie?


-Tak, wiesz calutki dzień. Nie mogłem się ujawnić wcześniej przepraszam


-Ok, tym razem Ci wybaczę * odparła znów się do mnie tuląc * Czy nie jesteśmy sobie przeznaczeni? * zapytała patrząc mi w oczy


-Czemu tak sądzisz?* spytałem patrząc na nią.


-nie wiem * odparła patrząc w moje oczy. Tym razem chciałem pocałunku, to nie znaczy że wcześniej go nie chciałem, tym razem miało być inaczej. No i przekonałem się o tym bo gdy tylko moje wargi dotknęły jej, to było magiczne. To było na tyle romantyczne że można by pisać książki o tym. Odwzajemniłem pocałunek łapiąc ostatni ratunek, tak jakby to miał być nasz pierwszy i ostatni pocałunek.


-Ohm…. Ross bosko całujesz * powiedziała mdlejąc mi w ramionach podbiegła do nas Raini z Claumem.


-Coś ty jej zrobił? * zapytał Calum, bo Raini wcale nie była w lepszym stanie.


-Stary padła, pocałowała mnie a kiedy odwzajemniłem pocałunek zemdlała.


-Laura, Laura błagam Cię * odparłem delikatnie głaskając ją po policzku.


-Zabierz mnie do domu


-Dobrze, zabiorę Cię. * odparłem do niej * Calum napisz esse z tel Raini że jedzie do domu wraz z Laurą bo się źle czują, a potem napisz do chłopaków że my też się zwijamy


-Ok * powiedział prowadząc swoją dziewczynę, tak jak i ja Laurę. Wyszliśmy na świeże powietrze, a Laura mi uciekła, poleciała do lampy po czym zaczęła na niej tańcz


-Laura co ty kurwa robisz!! * wydarłem się do niej. Wyciągając tel i dzwoniąc po taxi


-Jak to co tańczę, oj Rossi jesteś taki płytki * zaśmiał się Calum siadając na ławce z pijaną Raini ona już zasypiała.


-Bawię, jesteś taki drętwy Ross * zbliżyła się do mnie i dotknęła mojego nosa. * Kim ty wgl jesteś żeby mną rządzić? * powiedziała przejeżdżając tym razem po mojej twarzy paznokciem * Słodki jesteś, ale nudny…


-Dobry wieczór, ktoś zamawiał taxi>>? * spytał patrząc na naszą czwórkę.


-Tak tak * odparłem siadając z Laurą na kolanach by Raini mogła przytulić się do Caluma. Podaliśmy adres, a brunetka mocno się do mnie przytuliła.


-Nudny, ale słodki, masz takie szczenięce oczy * odparła, a ja spojrzałem na nią zdziwiony.
Kiedy dotarliśmy do domu Marano chcieliśmy je tylko zostawić w domu, jednak Laura pociągła mnie w storne swojej sypiali a Raini stwierdziła że śpi na kanapie a Calum zostaje. No i chcąc nie chcąc weszłem do jej pokoju. A ona dalej mnie ciągnąc wpadła na łóżku wraz ze mną. Rozejrzałem się po pokoju. Pianino, połka z książkami. Nic nie jest wyłożone, czyżby dzisiejszy dzień spędziła na świeżym powietrzu.? Szybko zasnęła wtulona we mnie a ja zasnąłem czując zapach jej szamponu do włosów. Zdecydowanie najlepszy zapach na świecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz