wtorek, 3 marca 2020

8 Rozdział

Perspektywa Laury

Świetnie mi się spało, moja poduszka była taka miękka i wygodna. Może i bym spała dalej gdyby nie wojna na dole.


-Co!!! Co ty kurwa robisz oszalałeś przespałeś się z  nowo poznaną laską!!

-Matko święta, co to było..? * spytałam


-Chyba Vanessa z Rikiem * odparł mi ktoś kogo bym się nie spodziewała. Spojrzałam na niego po czym się drąc zleciałam z łóżka.


-Matko święta !!!!! * odparłam upadając na ziemie. * Co ty tutaj robisz? * spytałam się go, do mojego pokoju weszła Van z Rickiem.


-No no nie tylko ja zaszalałem. * odparł zerkając na moja siostrę. Spojrzałam na nich po czym zrobiło mi się tak nie dobrze że pobiegłam do łazienki. Zwróciłam wszystko. W pokoju obok słyszałam błaganie prośbę Ricka oraz krzyk mojej siostry.


-Ty się nawet nie próbuj tłumaczyć!!!. Ross jak Laura skończy schodzicie na dół! * odpowiedziała Vanessa.


-Jak się czujesz >? * spytał ktoś za moim drzwiami.


-Lepiej niż powinnam * powiedziałam opierając się o umywalkę.


-Mogę wejść * odparł.


-Jasne, najgorsze i tak słyszałeś * odparłam zerkając na drzwi.


-Jak wylądowaliśmy razem w łóżku.>? * spytałam ale zamiast mi odpowiedzieć, dał mi wodę i tabletki.


-Później Ci wyjaśnię, idziemy na dół.>?


-Tak tak jasne * odparłam idąc za nim. Na dole byli wszyscy, jakieś nie znane dziewczyny, nie znani faceci. Usiedliśmy razem z Rossem a ta cała Mia się na mnie spojrzała tak wściekle. Vanessa wraz z Rydel stały wściekłe.


-Jak mogliście zachować się tak nie odpowiedzialnie.! * Krzyczała Rydel. Mająca łzy w oczach. Widziałam jak patrzy na Ralfiego.


-Przecież to było niewinne. * odparł jej, wiedząc że to głównie do niego.


-Nie winne kim ona kurwa jest! * wydarła się Rydel


-Jak masz na imię? * spytał dziewczyny siedzącej obok niej. Dziewczyna spojrzała na niego a potem opuściła głowę.


-Maja * odparła łapiąc się za głowę. Chłopak poczuł się winny bo wstał do Rydel i też się wypowiedział.


-Kim jesteś dla mnie żeby się tak zachowywać?, jestem wolny mogę robić co mi się żywnie podoba!. Przestań decydować moim życiem! * powiedział wyciągając dłoń w stronę Mai.


-A ty co masz na swoje wytłumaczenie? * powiedział Rick do Vanessy, a więc ta dwójka kręciła ze sobą?, dobrze wiedzieć


-Tylko tyle że nie jesteśmy razem i nie muszę Ci się tłumaczyć * odparła Vanessa


-Jak to nie!, a to co między nami….. A no tak nie ważne,


-Nie ma między nami nic, udowodniłeś śpiąc z tą laską


-Wcale nie byłaś lepsza co to za koleś! * krzyknął Rick, mimo że stali naprzeciwko darli się jakby bali się że nikt nie usłyszy


-Pieprz się dalej z nią, a odemnie wynocha!, nie chce Cię widzieć! *krzyknęła patrząc n niego.


-Zabawna kurwa jesteś, chodzi Laura * odparł Rik wyciągając dłoń w stronę dziewczyny. Wiem na początku sama chciałam wstać. Rick wraz z Laurą wyszli a Vanessa trzasnęła drzwi swojej sypialni.


-Czy wy spaliście razem? * zapytał Ross patrząc na Rockego i Mai


-Tak, a ty spałeś z nią? * zapytała się dziewczyna.


-Jak mogłaś przespać się z moim bratem? * spytał patrząc na nią.


-Jak mogłeś przespać się z nią * pokazała na mnie. Ross spojrzał na brata i na nią.


-Wynoście się stad ja nie mam dziewczyny ani brata * odparł wkurzony blondyn


-A ty lepiej nie pokazuj na mnie palcem, bo pożałujesz tego. * dziewczyna wstała więc ja też


-Co mi zrobisz? * spytała zmierzając mnie wzrokiem


-Na pewno większa tragedie niż to co zrobiłeś Rossowi * Mia jak i Rocky spojrzeli na nas spod łba po czym wyszli. Został jeszcze Ryland.


-Pożałujesz tego.


-Tak już żałuje że poznałam Ciebie * odparłam wiec Mia zaczęła się rzucać w moją stronę a ja w jej. Ryland wraz z Rossem nas trzymali.


-A ty czemu tutaj zostałeś wezwany? * zapytał Ross po pijając wodę. Usiadłam obok Raini.


-Byłem najtrzeźwiejszy wszystko widziałem.


-Dobrze że wszystko widziałeś * odparł Ross. Napiłam się wody. Strasznie bolała mnie głowa. Ale musiałam to przedyskutować.


-Więc moja siostra przespała się z jakimś chłopakiem, a Rick z dziewczyną i to moja siostra uważa ze Rick popełnił błąd? * spytałam nie ogarniając tego.


-Nie, Vanessa spała obok tego kolesia, za to Rick uprawiał z tą Laurą sex


-O kurwa * odpowiedzieliśmy jednocześnie z Rossem co wszystkich rozśmieszyło.


-Raini wraz z Calumem odnaleźli siew klubie i zasnęli na kanapie. Rydel spała sama w swoim pokoju. Więc tak jak i ja słyszała wszystko. Więc nie potrafi wybaczyć Ralfowi że spał z inną laską. No i dwie pary uprawiały sex. Rocky wraz z Mią, no i jak wspomniałem wcześniej Rick z tą laską. Ty z Lauro tylko spaliście razem w łóżku, natomiast Rocky przyznał się że uprawiał sex z Mią.


-Co kurwa!  * odrzekł Ross. Wstał tak szybko z miejsca, ze musiałam coś zrobić. Wstałam po czym złapałam chłopaka za rękę.


-choć ze mną na świeże powietrze


-Nie nie pójdę z Tobą nigdzie.


-Pójdziesz pójdziesz chodzi * odparłam chwytając go za dłoń, ale on mi się wyrwał.


-Idźcie, my zostaniemy i będziemy pilnować Vanessy * odparła Raini widząc wkurzonego blondyna.


-A ja wracam do domu pilnować by się nie zabili * odparł Ryland


-Dzięki * odparłam patrząc na niego i łapiąc raz jeszcze Rossa za dłoń wyciągałam z domu. Szliśmy trzymając się za ręce, wiedziałam gdzie powinien iść.


-Słodka jesteś myśląc że mi to coś pomoże * odparł chłopak, więc go puściłam


-Chciałam po prostu by ktoś wyszedł ze mną na świeże powietrze, dusiłam siew domu * odrzekłam nic się nie odzywając i idąc przed siebie. Wiedziałam że właśnie w tej chwili próbuje sobie wytłumaczyć kim u diabła ja jestem. * Więc kim jesteś Rosie Lynch? * spytałam a on złapał mnie za dłoń. Spojrzałam na nie jednak nic sobie z tego nie robiła.


-Hmy… Kim jestem. Serio imię i nazwisko nic Ci nie mówi? * spytał, a ja pokręciła głową


-Ok. Ross Lynch, każda laska chce się ze mną umówić.


-Cholera* rozejrzała się po czym stanęła by spojrzeć na mnie a ja na nią. * Taka kolejka jest za mną że nie wiem czy mam dużo czasu by poznać Twoją osobą, tak dużo czasu nie mam. Ale poczekajcie poczekajcie nie pchajcie się tak Ross Lynch będzie wasz !! * zaśmiałam się łobuzersko a on ze mną.


-Ok, ok wiem wiem jestem cholernie sławny * odparłem zgodnie z prawdą. Miałem dziewczynę Mia Mitchell. Jestem artystą, aktorem, piosenkarzem. Mam zespół z rodziną. A ty..>? * zbliżył się bliżej do mnie, tak jakby chciał oprzeć głowę o moje czoło, zmierzaliśmy się wzrokiem.


-Ja jestem Laura Marano piosenkarka, modelka i aktorka


-O no proszę. A co aktualnie robisz? * spytał a ja do końca nie wiedziałam co powiedzieć, więc się nie odzywałam. Aż weszliśmy na piasek i usiedliśmy na nim.


-Aktualnie jestem na tygodniowych wakacjach, w sobotę wracam do Paryżu. Mam podpisany kontrakt z modelingiem, dodatkowo pokazy mody.


-Więc nie zostaniesz z nami? * pytał a mnie zrobiło się przykro na sercu.


-Oj nie przeżywaj, przecież masz pełno fanek. A ja nawet nią nie jestem


-Ale dobrze mi się z Tobą rozmawia i nie chce tego psuć * odparł spoglądając na moje oczy





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz