Perspektywa
Rossa.
Spałem w swoim łóżku, jednak nagle się przebudziłem poczułem
że muszę spojrzeć przez okno i tak zrobiłem, nie wiem po co bo niebo było tak czyste że sam księżyc się przebijał. Czy przejmuje się tym filmem. Czy tym że
jutro na koncercie zaśpiewam wraz z Olivią>?. Zdecydowanie tym się martwię. Wstałem
wychodząc w samych bokserkach na korytarzu ujrzałem Ralfiego, i Rockiego.
-No do pełnej paczki brudnych bokserek brakuje Ricka *
zaśmiał się Rocky.
-Wiesz co mów o sobie brudasie, ja dbam o siebie *
odpowiedziałem mijając ich i schodząc po schodach po kuchni.
-Jakoś dziwne jest to
że Ralfi jest z Rydel
-Tak samo dziwne Rocky jak to że jesteś z eks dziewczyną
Rossa * odparł wkurzony Ralfi. Spojrzałem na nich po czym nalałem sobie soku.
-Weź jeden z drugim się ogarnijcie!. Jeśli jednemu i
drugiemu odpowiada partnerka to co wam do tego?, Pierwszy raz nie mamy wojny o
laskę
-Zobaczymy jak to będzie wyglądać kiedy Ross znajdzie tą
jedyną z Rylandem * odparł Rocky
-Na to się nie doczekacie
-Stary to że Laura Cię olała to nie znaczy że każda tak zrobi* spojrzałem na niego z wyrzutem. Nic nie odpowiedział.
-Na chwilę obecną trzeba się skupić na płycie. Płyta stary!
* odparłem po czym napiłem się soku. * Nie wiem jak wy ale ja idę spać dalej*
powiedziałem myjąc szklankę z soku i odchodząc od nich
-Jakoś nie wierze w to że Rossi nie ma nikogo na boku *
odparła Vanessa schodząc po schodach. Krótkie szorty i koszulka na ramiączkach
dodawała jej wdzięku.
-Co ty tu robisz? * zapytałem patrząc na siostrę Marano
-Chwilowo nocuje, a co przeszkadza Ci to? * odparła nalewając
sobie mleka. Podszedł o niej zaspany Rick i zabrał szklankę mleka upił trochę
obejmując brunetkę w tali.
-Coś mnie ominęło.? * zapytał Rick
-Rocky myśli na poważnie o dziewczynie * odparła Vanessa co rozśmieszyło wszystkich.
-Jeszcze przed Tobą, tyle kobiet * odparła Van
-Hmy, czyżbyś uważała że ty i Rick nie dacie rady? *
podpuszczałem ich
-Nie, żyjemy chwilą. Tak jak żyje nadzieją że Raura żyje *
odparł Rick a Vanessa się mocno do niego przytuliła. Spojrzałem na tych dwóch
zwariowanych ludzi.
-Raura już od dawna umarła, a wy nie potraficie się z tym
faktem pogodzić * odparłem
-Gdyby tak było, dawno byś znalazł inną, i ja to wiem i ty
to wiesz że Laura i ty jesteście sobie pisani * odparła. Olałem ich miałem dość
gadki o jakieś Raurze żyjącej. Bez sensu, zamknąłem się w pokoju i zasnąłem, Musiałem
dobrze wypocząć przed jutrem…. W końcu to co lubię, mega głośno, tłum ludzi którzy chcą
usłyszeć R5. Po prostu ich kocham!. A wśród widowni oni, Vanessa, Raini, Calum,
Ryland. Mia. Wśród nich brakowało mi jednej osoby, nie nie. Myśle o Olivia która
czeka już na to by wejść na scenę.
Po prostu nie mogę zapomnieć o Tobie, zapomnieć o Tobie
Po prostu nie mogę o Tobie..
Która droga prowadzi w górę?, która prowadzi w dół? Pokój nie może przestać wirować ( kręcić się ) dookoła unoszę się wysoko wysoko, od ziemi Złapałem moją głowę nie mogę o tobie zapomnieć....
No i wtedy śpiewając kolejną zwrotkę ją ujrzałem. Ale nie
byłem pierwszą osobą którą zatkało na jej widok, prze zemnie Rick śpiewał moją
zwrotkę, Ralfi przestał grać na perkusji, a Rydel zaczęła się śmiać.A ona
patrzyła na mnie, wiedziałem to, ja to po prostu kurwa czułem. Szybko
przytuliła się do siostry bym jej nie przyłapał. Dwa kurwa lata, dwa pieprzone
lata się od niej leczyłem a teraz ją kurwa widzę z. A teraz ją widzę. Kurwa ja
ją widzę. Raini nie chciała jej puścić, ona serio jest żywa. Muzyka ucichła już
cały zespół był w szoku i nie potrafił dalej grać. Ona spojrzała na scenę a ja zacząłem grać jej utwór piosenkę którą ostatni raz zaśpiewałem dla niej.
Nie chcę być sławny,
I nie chcę być, jeśli nie mogę być z tobą.
Wszystko, co jem, jest bez smaku,
Wszystko, co widzę, nie porównam do Ciebie.
Paryż, Monako, Vegas,
Wolałbym zostać z tobą.
Gdybym miał wybór!
Kochanie, jesteś najlepsza,
Nie mogę myśleć, że ciebie kiedykolwiek stracę.
A ja po prostu chcę być z tobą.
Tak, nigdy nie mam dość!
Kochanie, oddałbym wszystko,
Oddałbym to wszystko, jeśli nie mogę być z tobą
Wszystkie z tych rzeczy, do bani,
tak to wszystko jest do bani, jeśli nie mogę być
z tobą.
Nie oscar, nie grammy,* nie rezydencji w Miami.
Słońce nie świeci, niebo nie jest niebieskie,
Jeśli nie mogę być z tobą.
Mogę pływać po całym świecie,
Nadal nie znajdę miejsca,
Tak pięknej jak ty dziewczyny,
A tak naprawdę, kto ma czas do stracenia?
Nie mogę nawet zobaczyć przyszłość,
Bez ciebie, wszelkie kolorowe skarpetki znikną
Nie ma sposobu żebym stracił cię,
Nikt na świecie nie mógłby kiedykolwiek zająć
twojego miejsca.
Nie, niby nie może zastąpić.
Tak, nigdy nie mam dość!
Kochanie, oddałbym wszystko,
Oddałbym to wszystko, jeśli nie mogę być z tobą
Wszystkie z tych rzeczy, do bani,
tak to wszystko jest do bani, jeśli nie mogę być
z tobą.
Nie oscar, nie grammy,* nie rezydencji w Miami.
Słońce nie świeci, niebo nie jest niebieskie,
Jeśli nie mogę być z tobą.
Jeśli nie mogę być z tobą,
Jeśli nie mogę być z tobą.
(Jeśli nie mogę być z tobą) Jeśli nie mogę być z
tobą, oh
(Jeśli nie mogę być z tobą) ooh, oh to jest do
bani.
Jeśli nie mogę być z tobą!
Wszystkie z tych rzeczy, do bani,
tak to wszystko jest do bani, jeśli nie mogę być
z tobą.
Nie oscar, nie grammy, nie rezydencji w Miami. *
Słońce nie świeci, niebo nie jest niebieskie,
Jeśli nie mogę być z tobą.
Jeśli nie mogę być z tobą,
Jeśli nie mogę być z tobą.
Z tobą.
Śpiewałem dla niej do niej, czy do tego ducha którego
widziałem, a reszta stała dalej sparaliżowana na scenie. Jednak włączyła się do
mnie, nagle usłyszałem drugą gitarę, perkusje, chórek. No to zdecydowanie jedna
z lepiej przygotowanych piosenek. W końcu napisałem ją dla niej.
PS. A już jutro dodatek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz