piątek, 16 października 2020

37 Rozdział


Cześć :D

Kochani zmieniam godziny dodawania rozdziałów :). Rozdziały nie będę dodawać od 20 do 23 tylko od 15 do 23 :) 


Perspektywa Vanessy




Spałam wtulona w faceta którego kocham zdecydowanie najlepsza noc mojego życia. Uśmiechnęłam się do niego składając buziaka na jego ustach.


-Kocham Cię * odparłam


-Ja Ciebie też, w końcu po imprezie jestem we właściwy łóżku


-No ja Ci dam, po tych 2 latach nie właściwie lóżko * zaśmiałam się  a on razem ze mną


-Już powinniśmy myśleć o wspólnym mieszkaniu


-Bez ślubu?, wykluczone * zaśmiałam się a on razem ze mną


-Więc jeśli po proszę Cię o rękę zgodzisz się?


-Zdecydowanie tak Panie Rick Lynch


-Hmy Vanessa Lynch, Laura I Ross będą przyrodnim rodzeństwem


-Oh, nie przesadzaj im daleko do rodzeństwa strasznie daleko. Chciała bym by się pogodzili, przecież oboje są w sobie tak zakochani.


-Wiem, ale co zrobisz?


Perspektywa Rydel







Spałam wtulona w swego faceta. Uśmiechałam się pod nosem jednak nie chciałam tego przyznać, w końcu się udało. Tylko nie mam pojęcia jak reszta dziewcząt czy wszystkie spędziły tak wieczór jak my.


-Oh jesteś ognista kobieta * odparł Ralfi a ja pocałowałam go w usta.


-Ponoć, każdy facet mi to mówi


-Ja Ci dam każdy facet


-A co ty myślisz? * odparłam próbując wstając

 

-Weź ogarnij się chce wstać i się ubrać, jestem naga


-A co my mamy dzieci że się boisz


-A co chciałbyś?


-Hmy… Możemy już dzisiaj o nie zadbać


-A ile ich chcesz?


-Z tobą całą piątkę *zaśmiał się a ja razem z nim


-To dobrze, bo ja mam dużo cioci i wujków * odparłam całując jego usta a on je odwzajemnił.


Perspektywa Raini





Myślałam że mój plan wypalił  i Ross z Laura są w końcu razem. Nie wiedziałam jednak że Ross wszystko zjebał. Weszłam powrotem do pokoju Caluma i dałam mlaskacza Rossowi


-Co ty sobie wyobrażasz?, jak to udawałeś związek z Olivią żeby oddalić się od Laury?* odpowiedziałam Hardo a Calum stał przerażony


-Udawałeś związek? * spytał tylko


-Tak wiem jestem idiotą, ona mnie kocha wciąż, a ja tak to zepsułem ale zrobię wszystko wszystko by mi wybaczyła. A twój pomysł z zamknięciem nas w domu * powiedział uśmiechając się do mnie łobuzersko * jesteś cudowna wiesz?. Olśniło mnie.


-Patrz bierz z niego przykład, dostał w twarz i stał się słodki


-Ty to się pilnuj Kochanie * odparł mój chłopak


-Nie wpadłem na pomysł. W weekend mamy koncert, mam piosenkę mam piosenkę w głowie *powiedział i wybiegł z mieszkania a my za nim. Wariat....



Perspektywa Rockego





-Cześć kochanie * odparłem wpatrując się w moją śpiącą królewnę.


-No cześć wyspałeś się * odparła całując mnie w usta


-Tak zdecydowanie, jedna z najlepszych nocy * zaśmiałem się a Mia wraz ze mną.


-Czy tylko mi się wydawało czy Ryland wyszedł z Olivią, a Później Ross z Laurą?


-Nie nie wydawało Ci się, Raini wpadła na pomysł zjednoczenia ich.


-No jaja sobie ze mnie robisz?


-nie, mam nadzieje że się pogodzą


 -Ja też


-Żartujesz?


-Czemu miała bym żartować, teraz kiedy mam swojego faceta obok nie zamierzam go opuszczać. Rozumiem Laurę kiedy powiedziała że będzie walczyć.



Perspektywa Rossa




Biegłem szybko nie mieliśmy czasu. Dzisiaj już piątkę. A musiałem musiałem im to zaśpiewać. Wbiegłem jak torpeda do domu. Rozejrzałem się wszystko jeszcze spało ale ja nie miałem czasu. Napisałem słowa na kartce papieru. W głowie już miałem muzykę. Niesamowite.



-Wstawać!! * odparłem wyciągając gitarę elektryczną i grając coś mocniejszego. Natychmiast na dole zjawili się wszyscy. Chłopaki ubrani w bokserki, dziewczyny w męskich koszulkach.


-Ok jutro koncert mam piosenkę chce wam ją pokazać


-A gdzie Laura? * zapytała mnie Vanessa


-Jak możesz ogarnij się szybciutko i ją poszukaj, mnie nie chce znać, ale to się zmieni. Zmieni się.


-Oszalał * odparła Mia


-nie oszalałem, musze ją zdobyć. Nie widzę świata po za nią. Dowiedziała się * I w tym momencie na dół zeszła Olivia z Rylandem. * Dowiedziała się o naszym udawanym związku * odparłem do niej a on złapała się za twarz.


-Udawany? * zapytała moja siostra


-Tak, jestem idiotą i dlatego chce zrobić wszystko by mi wybaczyła. Ludzie mam piosenkę. * odparłem już wkurzony. 


-Ok, Ryland, dzwoń do Raini i Caluma spotkamy się w parku i tam się rozdzielimy. Olivia Mia pomożecie?


-Jasne * odpowiedziały razem


-No to widzimy się na dole za chwilę * odparła Van wbiegając na schody do pokoju Ricka


-Zespół ze mną. Tu macie słowa piosenki * odparłem idąc przed nimi i prowadząc do naszego pokoju muzycznego


-Boże Ross * odparła moja siostra


-Pisałem w pośpiechu. Śpiewa Rocky pierwszą zwrotkę, potem Ja refren Rick i znów ja.. Mam melodie.


-Ale go wzięło * odparł Rick zajmując swoje miejsce.


-Włącz nagrywanie, będziemy miej więcej potem poprawiać muzykę, Mamy całe 24h jutro będzie za późno, a musze mieć to na koncercie * odparłem  * No to jedziemy * zacząłem grać spokojnie, a oni dopasowali się do rytmu.




Rocky : Każdego następnego ranka

jestem tą samą katastrofą

Za każdym razem jest to "Dzień Świstaka"

Powiedz, czy poszłaś dalej

Czy jestem tylko smutną piosenką

graną każdego dnia i każdej nocy


(Ross)

Powiedz, czy potrafisz

czytać między wierszami, które śpiewam

Wyrzuciłem jedyną szansę

jaką miałem z tobą

Moż

będziesz jedyną, za którą tęsknię

Z tego wszystkiego zostały słowa

które powiedziałaś..

'Zostań ze mną dziś wieczorem

Chcę, żebyś został dziś wieczorem.




(Riker

Sprawiasz, że mam ochotę iść się upić

Jestem świetny w udawaniu

Wchodzę na tę maskaradę

Ale gdy impreza się kończy

Sam, trzeźwiejący

Tak, to ty mnie pobudziłaś


Re

(Ross

Powiedz, czy potrafis

czytać między wierszami, które śpiewam

Wyrzuciłem jedyną szansę

jaką miałem z tobą

Może.,?z)


 

 

-Ross to jest cudowne * odparła moja siostra a ja się do nich uśmiechnąłem. Wyciągnąłem tel i wybrałem numer do Vanessy.


-Hej, znalazłaś ją?


-Nie, nie mam jej w domu, ani w parku.


-Zobacz jeszcze na plaży, może siedzi na plaży, albo jest na fali.


-To już sprawdza Raini, Ross zastrzelić Cię jak coś sobie zrobi.


-Sam się zastrzel  jak sobie coś zrobi

-Ross


-Tak wie * odparłem odkładając tel.


-Nie wiadomo gdzie jest?


-Nie * zacząłem myśleć, gdzie ona mogła być. I nagle wpadłem na pomysł.* Ja ja wiem gdzie jest. Muszę zamówić taxi a wy trenujcie wkrótce wracam.


-Ok * odparli tylko a ja szybko wziąłem dokumenty portfel tel i znów wybiegłem z domu wsiadając do taxi. Wiedziałem doskonale gdzie mam ją szukać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz