czwartek, 22 października 2020

39 Rozdział

Perspektywa Laury



-Nigdy nie będziemy razem, a teraz jeśli pozwolicie idę się szykować * odwróciłam się


-Napisał dla Ciebie piosenkę * odparła Rydel. Tym razem się nie odwróciłam


-Piosenka nie naprawi tego wszystkiego


-Masz racje * odparła dając mi spokój. Poszłam do pokoju, zamknęłam drzwi na klucz i usiadłam przed nimi, opierając się o drzwi. Płacz sam wiedział kiedy powinien się pojawić. ,,Będziemy tylko partnerami w serialu?’’. Tak Ross Lynch, dokładnie tylko dlaczego ja tak bardzo Cię kocham, dlaczego nie odpuszczam. Dlaczego nie możemy być razem jak inne pary i cieszyć się z tego. Dlaczego to takie trudne. Uderzyłam głową o drzwi i w końcu ogarnęłam się.


-Boże przecież zaraz będzie koncert * szybko wpakowałam się do Wanny jednocześnie myśląc co założę….


 

Perspektywa Rossa




Wszedłem do domu, na moje szczęście nie było rodziców ani rodzeństwa. Tak myślałem, wszystko siedziało w swoich pokojach i szykowało się na koncert. Ściągnąłem mokre trampki i szedłem w kierunku swego pokoju. Wszystko zjebałem wszystko.


-Ross * odparła moja udawana dziewczyna, a obok niej stał Ryland


-Ross * powtórzył widząc moją minę.


-Cześć, jesteście razem?


-Tak, chciałam Ci to powiedzieć


-Nie szkodzi, zwykle każdy z moich braci zakochuje się w moich eks. Życzę szczęścia


-Co się stało .? * dziewczyna chwyciła mnie za dłoń by potem mocno się do mnie przytulić


-Laura, Laura dowiedziała się o naszym udawanym związku. Nie chce mnie znać * odparłem dalej stojąc i nie obejmując ją


-Wiedziałam że kiedyś będziemy mieć przekichane


-Tak, ale to tylko ja


-Co Ci powiedziała? * zapytał mój brat


-Powiedziała że nigdy mi nie zaufa, że nigdy nie będziemy razem.


-Zamierzasz zaśpiewać dla niej tą nową piosenkę? * zapytał


-Tak, dopilnujesz by nie uciekła przed końcem koncertu


-Dopilnuje


-Ja też * odparła Olivia jeszcze raz mnie do siebie przytulając. By później gdzieś zniknąć z Rylandem, dobrze że są razem pasują do siebie. Co tak dobrze dopasowani.


No i nareście długo oczekiwany koncert. Tłum szalał, słyszeliśmy po kolej nasze imiona. A najbardziej moje


-Rosss!!!!! * krzyczały. Rydel podeszła do mnie by się wydrzeć


-Jak mogłeś Ross, być w udawany związku!


-Powiedziała Ci...


-Tak, powiedziała, ona CI nigdy nie zaufa, totalnie zepsułeś wszystko


-Wiem


-Zamierzasz to jakoś naprawić?


-Tak…. Nie…. Nie wiem ani mi nie wierzy ani mi nie ufa nic


-Ross


-No co prawdę Ci mówię, straciłem ją


-Zapraszamy zespół R5 na scenę!!!!!


W końcu to co kocham, scena światła refraktory. Widzowie i ona. Nie mogłem skupić się na niczym innym jak tylko na niej, jak ona to robi. Jak ona skradła moje serce i starał się je odepchnąć mimo wszystko. Zostałem uderzony przez Ricka w ramię


-Ogarnij się * odparł cicho do ucha, więc ukłoniłem się i pomachałem


-Kocham Cię!!! * krzyknęła któraś z fanek, ale ja miałem to gdzieś skupiałem się tylko na mojej jednej jedynej fance Laurze. Stała wraz z Calumem, a Raini obok niego. Była tak śliczna że z pewnością wszystko inne zaczęło znikać. Tym razem Rydel zaczęła grać, przerywając mi rozmyślenia. Więc musieliśmy rozpocząć grę, usiadłem na specjalnym krześle wziąłem gitarę i zacząłem grać. Patrząc tylko na Laurę










zaśpiewaliśmy drugą piosenkę. By została nam trzecie. I zdaje sobie sprawę z tego że Laura też wiedziała że to piosenka dla niej. Wpatrzyłem się w nią, a reszta zaczęła grę, pierwsza zaczął śpiewać Rick.  Potem włączyłem się ja…




Rocky)
Każdego następnego ranka
jestem tą samą katastrofą.
Za każdym razem jest to "Dzień Świstaka"*
Powiedz, czy poszłaś dalej?
Czy jestem tylko smutną piosenką,
graną każdego dnia i każdej nocy?

Ref.
(Ross)
Powiedz, czy potrafisz
czytać między wierszami, które śpiewam?
Wyrzuciłem jedyną szansę,
jaką miałem z tobą.
Może będziesz jedyną, za którą tęsknię?
Z tego wszystkiego zostały słowa,
które powiedziałaś...

'Zostań ze mną dziś wieczorem,
Chcę, żebyś został dziś wieczorem.'

2.
(Riker)
Sprawiasz, że mam ochotę iść się upić.
Jestem świetny w udawaniu,
Wchodzę na tę maskaradę.
Ale gdy impreza się kończy,
Sam, trzeźwiejący,
Tak, to ty mnie pobudziłaś.

Ref.
(Ross)
Powiedz, czy potrafisz
czytać między wierszami, które śpiewam?
Wyrzuciłem jedyną szansę,
jaką miałem z tobą.
Może
będziesz jedyną, za którą tęsknię?
Z tego wszystkiego zostały słowa,
które powiedziałaś...

'Zostań ze mną dziś wieczorem,
Chcę, żebyś został dziś wieczorem.'

[3]
(Ross)
Powiedziała:
"Nie odchodź,
To, czym mogliśmy być, zostaw za sobą,
Nie zostawiaj mnie stojącej tutaj,
Nie mów 'nie tym razem', więc
Zostań ze mną dziś wieczorem"

Możemy wrócić, zmienić to?
Możemy wrócić do początku?

Powiedz, czy potrafisz czytać między wierszami,
które śpiewam?

'Zostań ze mną dziś wieczorem,
Chcę, żebyś został dziś wieczorem.'

Powiedziała:
"Nie odchodź,
To, czym mogliśmy być, zostaw za sobą,
Nie zostawiaj mnie stojącej tutaj,
Nie mów 'nie tym razem', więc
Zostań ze mną dziś wieczorem"

(Rocky)
Każdego następnego ranka
jestem tą samą katastrofą.
Za każdym razem jest to "Dzień Świstaka"










A ona wpatrywała się we mnie z łzami w oczach. Wiedziałem jak bardzo ją boli to że śpiewam takie słowa. Jednak mimo płaczu i przytulenia się do Calum nie wyszła nie odeszła. Słuchała piosenki do końca.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz