sobota, 23 stycznia 2021

51 Rozdział

Perspektywa Rossa




Kiedy zobaczyłem mój wywiad w gazecie myślałem że wyjdę z siebie.

-Jak wygląda ten Wywiad przepraszam bardzo czy ja powiedziałem że wolałbym spotkać się z Mia a nie Laurą bo co kurwa bo jest taka jak ja!. Jak ty to zrozumiałeś człowieku masz to sprostować. Nie interesuje mnie to że poszło na cały świat. Oskarżę Cię zobaczysz będziesz gnić w….



-Rosss!!!! * krzyknęła po raz kolejny do mnie Rydel



-Co?



-Możesz się uspokoić



-Nie rozumiesz mnie SPROSTOWAĆ mam Ci to przeliterować?! * odparłem do tel po czym się rozłączyłem * Rydel nie rozumiesz że jak Laura to zobaczy to jestem skończony? * odparłem po czym wybrałem numer do mojej dziewczyny.



-Laura… Ja…..


-nie mam czasu na rozmowę z Tobą.


-Ale Laura, ja muszę Ci coś wyjaśnić. 



-Nic nie musimy sobie wyjaśniać Nara * No i pogadałem sobie, rozłączyła się a ja usiadłem z wrażenia na fotelu, mam przejebane u niej. Zobaczyłem że wraca wkurzony Rick.



-Laura pojechała nagrywać piosenkę, dostała wenę twórczą tak ją wkurzyłeś, od Van też nie odbiera, zadzwoniła sekretarka jej Menadżera i oznajmiła że Laura nie wróci na noc i mało tego jutro ma lot do Paryża dostała kolejny kontrakt na rok



-Co!!!! * krzyknąłem i znów wyciągnąłem tel



-Co chcesz zrobić?



-Potrzebuje biletu do Maiami



-Chłopie nawet jeśli byś dziś poleciał nie dolecisz do niej w ciągu 24h * odparł Rocky



-No i nie powinienem Ci tego mówić, ale leci w towarzystwie Leona Vergi, od poniedziałku ma wyścigi i ma wejście razem z Laurą



-Co, na to nie pozwolę



-A co zrobisz?, oznajmiłeś w gazecie że nie masz dziewczyny



-nic takiego nie powiedziałem



-Ross uspokój się



-Polecę do Paryża



-Wkrótce mamy tam występ wtedy się z nią spotkasz, oboje się uspokoicie



-A jak ona wróci do * zacząłem ale Rydel mnie mocno do siebie przytuliła.



-Nie wróci przecież nie zerwaliście ze sobą, to jakiś głupi kłamczuch powiedział bajeczkę o Tobie i innej dziewczynie.



-Innej mojej dziewczynie * odparł Rocky siedzący w koncie. Jemu też się nie podobało to że ja wole być z Maią a nie z Laurą. Dla mnie to była jakaś farsa, która dopiero się rozpoczęła.

Następnego dnia kiedy włączyliśmy tv zobaczyliśmy Laurę Marano wraz z nowym hitem.



https://www.youtube.com/watch?v=CdFIKU53KEU



Nie powiem bosko wyglądała, ale obok ten Verga po co on?, teledysk do bani nic nie powiem jej, wygoda bosko ale po co ten gościu?, wkurzałem się środku, a na koniec teledysku prawie pocałunek, co ona sobie myśli. Oszalała?. Jeszcze dzwoniłem do niej 50 razy ani razu nie odebrała.





-Laura Marano wraz z Leonem Vergem leci razem do Paryża, czyżby nasza Austin and Ally nigdy nie powstali?, a powróci za to stare dobre Leura. Na to wskazuje. Laura nie wypowiedziała się na ten temat jednak Leon już tak.

-Myślę że ten wyjazd dobrze oboju nam zrobi. Laura jak dawniej zapozuje a ja no cóż będę obok niej. Może wrócimy do siebie i znów będzie wielkie Love?


-No i jak widzicie Laura Marano i Leon Verga wrócą do siebie, już możemy szykować się na nową osłonę Laury. Która pokazała w tym teledysku. Piosenka aranżacja teledysku i melodia zostały napisane w jeden dzień czy reszta płyty też tak będzie przekonamy się wkrótce. Kopałem stolik rozwalając go na małe kawałeczki. Gnidy wszystko psują.

 

Perspektywa Laury

-Wiem że lecisz do Paryża bo wkurzyłaś się na Rossa, ale dziewczyno roczny kontrakt?



-nie roczny tylko 6 miesięczny, nie mogę Cię przecież zostawić przed ślubem



-Boże Laura!! * odparła moja siostra odprowadzając mnie do bramki. * Jak się Ross dowie



-To co?, przecież jest po pierwsze daleko, po drugie woli Maie niż mnie.



-Lecisz z Vergą



-No i co w związku z tym? * spytałam nie widząc w tym sensu.



-Co jeśli złamiesz się w jego ramionach?



-Nie jestem załamana tylko wkurzona, on zajmie się autami a ja w ciągu dnia będę ciągle modelować.



-Ehe zobaczymy za pół roku, jak wrócisz w jego ramionach



-Dobrze wiesz że kocham Rossa i to się nie zmieni?



-Tak, ale



-To się nie bój, za pół roku wracam * odparłam a mój tel dalej dzwonił. * 50 raz nie przesadza



-Tak jest w Tobie zakochany * odparła moja siostra



-Jasne * odparłam i zobaczyłam że Verga wypowiada się do gazety podeszłam do niego. Redaktorka odeszła.



-Wypowiadam się o nas



-Nas nie ma doskonale to wiesz * odparłam patrząc na jego oczy



-Laura to że Cię zdradziłem nie znaczy wcale że zrobię to ponownie



-Bardzo zabawne * odparłam do niego w chwili kiedy podeszła do nas Vanessa



-I teraz jestem spokojniejsza. Verga nigdy nie zajmiesz miejsca Rossa



-Jeszcze się przekonamy szwagiereczko. Do póki nie powiedziała mu tak mam szanse * puścił oczko do mojej siostry ja postanowiłam się nie wypowiadać tylko mocno przytulić moją siostrę.



-Przeproś ode mnie wszystkich, a w szczególność Panią Lynch wybiegłam z jej domu zalewając czasopismo lodami i nic jej nie powiedziałam



-Ross w bitej śmietanie?



-Dokładnie * obie zaczęłyśmy się śmiać



-Obiecaj że wrócisz, ze nie zostaniesz tam na zawsze.>?



-Obiecuje, kochanie to tylko 8 tysięcy km od Miami



-Bardzo zabawne * odparła mi mocno mnie do siebie przytuliła. Przechodząc przez bramkę jeszcze raz spojrzałam na siostrę tylko 6 miesięcy. Zostanie tylko 5 miesięcy do ich powrotu. ( Pamiętajcie że miesiąc już minął. ). No i 6 miesięcy z Leonem jednak nie przejmowałam się tym. On już drugi raz mnie nie skrzywdzi już ja się o to postaram.



Lot minął nam bardzo szybko, nawet nie sądziłam że tak będzie. Posłaliśmy bagaże do hotelu a razem pojechaliśmy taxi. Miałam się pokazać jako osoba towarzysząca na otwarciu turnieju wyścigowego. Co mi nie pasowało paradować przy boku Vergi?, zamiast Lyncha. Nie to zdecydowanie nie dal mnie, tym bardziej że nie byłam w dobrej formie. Na miejscu styliści Vergi zaopiekowali się mną jak i nim. Wkrótce ja wystąpiłam w krótkiej białej sukience a on białej koszulce i marynarce. Szliśmy obok siebie starając się nie stykając o siebie. Jednak w pewnej chwili złapał moją dłoń byśmy razem zrobili sobie zdjęcia. Zrobiło mi się gorąco, czułam że się czerwienie ze złość. Co za gnojek. Nie mogę go uderzyć. Ani nic.

























Dotknął mojej tali a ja spojrzałam na niego spanikowana, udałam sztuczny uśmiech by to jakoś wyglądało.



-Leon Verga wraz z swoim gościem piękną aktora i modelką Laurą Marano

-Cześć



-Cześć * odparliśmy razem z Vergą



-Czy dzisiaj otwierając mistrzostwa w wyścigi czujesz że tym razem się powiedzie



-Ależ oczywiście, jest przy mnie moja piękna * spojrzał na mnie a ja ukułam go delikatnie w tali * Znajoma. Jest nie tylko modelka i aktorką jest jeszcze piosenkarką. Jak wiecie wczoraj wszedł pierwszy teledysk do jej nowej piosenki w której również występuje.



-Czy Twoje fanki powinny się martwić?



-Martwić czemu?



-Mają konkurencję * odparła redaktorka a my spojrzeliśmy na siebie



-Nie muszą się martwić Laura i ja to dobrzy przyjaciele to tyle * odparł uśmiechając się elegancko.



-Dobra znajoma tak? * odparłam patrząc na niego ze złością, chwycił mnie za rękę

-nie rób scen



-Dobrze wiesz że nie jesteśmy przyjaciółmi * odparłam uśmiechając się sztuczni i idąc dalej po dywanie



-Tak wiem, ale ciągle się staram nie to co twój chłoptaś. Gdzie jest na wyjeździe?. Zostawia taką laskę samą, czy on nie wie że każdy Cię pragnie?



-Mógłbyś puścić moją dłoń? * spytałam kiedy schodziliśmy ze sceny



-Gdybyś dała mi szanse, nosił bym Cię codziennie na rękach



-Jasne, miałeś swoją szanse, dlaczego jej nie wykorzystałeś?, Leon Leon chodzi po raz się przygotować na tor



-Laura kochanie * odparł przepraszającym gestem. Wiedziałam że zostaje sama i nie mogę odejść, przecież przyszłam jako jego gości co za debil. .



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz